Sherlock Holmes – koneser fajek

Sherlock Holmes to główny bohater na kartach wielu powieści Arthura Conana Doyle’a. Znany i kochany na całym świecie detektyw oraz jego pocieszny i poczciwy kompan doktor Watson, to postacie ikoniczne.

Autor postaci detektywa spod adresu 221B Baker Street był ogromnym sympatykiem fajek, więc Sherlocka Holmesa również uczynił gorliwym fajczarzem. Ponieważ Sherlock był skromnym człowiekiem, nie gustującym w zbytku, jego fajki nie były wyszukanymi tureckimi arcydziełami z sepiolitu, tzw. pianki morskiej, tylko najzwyklejszymi fajkami. Holmes mimo całego uwielbienia palenia, nie przykłada zbytniej roli do dbania o jakiekolwiek przedmioty fajczarskie. Jeśli pali, to tylko po to, żeby zająć czymś ręce podczas rozwiązywania kolejnej zagadki a nie po to, żeby zawracać sobie głowę pielęgnacją fajki.

Detektyw jest mocno uzależniony od nikotyny, dlatego też jego palenie nie ma w sobie cech powolnego rozkoszowania się smakiem i aromatem tytoniu, tylko jest szybkim, nieraz gwałtownym zaspokojeniem głodu nikotynowego. Sherlock potrafi wypalić trzy fajki w przeciągu godziny. Zanim usiądzie do śniadanie „wita się” z fajką. Pali też cygara i papierosy w zależności od tego, co ma pod ręką lub czym zostanie poczęstowany.

Pierwsze wizerunki inteligentnego detektywa przedstawiają go z fajką prostą. Dopiero późniejsze ilustracje ukazują Sherlocka z drogim kalabaszem w ustach.

marinate